sobota, 18 maja 2013

Baranek Boży dla Agnes


mój mały CHARYZMAT OSTATNIEJ CHWILI

zamówiłam kuriera w czwartek na piątek popołudniu z funkcją dostarcznenie paczki w sobotę i spokojnie kończyłam ikonę... po 15.00 zaczęłam się niepokoić nieobecnością kuriera. 
Wykonalam kilka telefonów do pani która również wykonała kilka telefonów... i o 16.30 otrzymałam smsa, że : "Państwa zlecenie zostanie zrealizowane dnia 20.05 Za utrudnienia bardzo przepraszamy... w razie pytań proszę dzwonić"

nikt nie ponosi odpowiedzialności za niewyrobienie się kuriera i za niewywiązanie się z umowy... po kilku następnych tetefonach zorientowałam się że kurier po porostu ominął moją miejscowość by wyrobić się z niemoimi paczkami - selekcja naturalna, nie złośliwa, 
taka typowo piątkowa trudność

zadzwoniłam, by sie dowiedzieć, że im znów bardzo przykro, nic nie mogą zrobić, ale mogę sobie sama podjechać do bazy (50km) zostawiając czwórkę małych dzieci (w przedziale wiekowym 2-7 chorych na ospę) pod opieka 90 letniej prababci... by pomóc nieradzącemu sobie kurierowi w jego pracy...

po stresie z kurierem, który nie przyjechał i już; po niepowodzeniach z kurierami innych firm (telefony...) a ponieważ już było po 16.30 to oni juz byli na swoich bazach, 
po porażce na PP - "expres 24h" dotarl by na wtorek, po porazce na PKSie..., 
i porazce z zaczepianymi kierowcami busów na parkingu... 

...dojrzałam do tego by znów spróbować z ferelnym kurierem - po kolejnej porażce telefonicznej (telefon mu się rozładował...) , dojrzałam do tego by pojechac do Zielonej Gory i znalazłam na końcu świata bazę, wjechałam na środek pośród tiry i zapytałam:
 - "Który jedzie do Bydgodoszczy?" 
 - "Żaden" - odpowiedzieli, ale znależli odpowiednią osobę, która przyjęła paczkę, okleiła na czerwono z literkami "SO" co miało znaczyć sobota i ostatnim tirem (oczywiście nie tym z paczkami sobotnimi, bo tego już nie było) pojechała moja paczka do Poznania, gdzie jechały wszystkie tiry a tam jak zdąży to przesiądzie się na tira do Bydgoszczy... 

- wszystko było już w rękach Pana :)
po czy napisałam maila do oczekujących ikony, prezentu na I Komunię Świętą Agnieszki:

"wśród przeciwności zewnętrznych i wewnętrznych zrobiłam wszystko, by ikona dotarła w sobotę do Was - reszta w rękach Pana naszego Jezusa Chrystusa, który dał mi siłę do rzeczy ponad moje siły, chyba nie na darmo...  więc czekam na cud" 


cieszę się że Jego rece pełne miłosierdzia
 i cudem na czas przybyła dla Agnes ikona Baranka Bożego
w sobotę o 9.30  :)